- No to mamy problem - pomyślałam w momencie, kiedy wrzuciłam granat. Rozszedł się huk, a potem nie nastąpiła cisza.
Nastąpiła zmiana.
Klik. Zaklikało w sercu. Czysta arytmia. Jak w fazie zauroczenia, kiedy człowiek chciałby, a się boi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Skacz! Skacz! Skacz! :-D
OdpowiedzUsuńSkacz! Skacz! Skacz! :-D
OdpowiedzUsuń