czwartek, 26 lipca 2012

drugi obieg

Metalowe kapsle od soku Tymbark zostały wciśnięte w asfalt, zielonym do góry. Nikt zatem nie dowie się, co było tam pisane, tym bardziej komu.

A kiedyś podczas służbowych spotkań, komunikowaliśmy się w takim metalicznym, drugim obiegu. 

piątek, 13 lipca 2012

biznesowy celebryta

Nie zauważyłam momentu, kiedy podszedł tuż obok. Po prostu pojawił się, siedzący już z iPadem i z kieliszkiem czerwonego wina. Koszula jeszcze błękitna, jeszcze spinki przy mankietach. Jeszcze zapewne i zapach klimatyzacji dominujący nad bryzą porannej wody. Męskiej oczywiście. 

Czy mnie poznał? Nie sądzę. Krążyliśmy wówczas blisko siebie, lecz nie na tyle nieodlegle, aby zahaczyć. Nie interesował mnie jako mężczyzna. Był za drobny. Szczupłymi palcami wystukiwał litery, układające się w wiadomość. Do kogo?


Zamówił trzeci kieliszek. Ja w tym czasie rozmawiałam o filmach Polańskiego. Pytanie, które z nas stało się autorem-widmo? On, piszący gdzieś w eter, czy ja - równie niekonkretna? 

środa, 11 lipca 2012

zła energia

Jestem dość racjonalną osobą, ale wierzę w złą energię. Nie mogę przecież dyskutować z faktem złego samopoczucia w obecności konkretnych osób. Wystarczy bowiem tylko, że znikną z mojego otoczenia, a od razu staję emocjonalnie na nogi. 

niedziela, 8 lipca 2012

korpo-dziewczyna

W sumie nie wyglądała na korpo-dziewczynę. Tlenione na blond włosy, bez żadnej ingerencji profesjonalnego fryzjera. Jakieś wdzianko dżinsowe, które jednakże nie w pełni odpowiadało kanom mody. Po prostu zwykła kobieta, którą na pewno minęłabym na ulicy bez specjalnej atencji. 

A jednak, była to korpo-dziewczyna. 


Od początku kontakt z nią skalany był jakąś jej nieuwagą, którą ja wprost nazywam poczuciem bycia lepszą. Akcentowała to prawie w każdym zdaniu, nie wspominając już o gestach. Tworzyła nowy język samic alfa, które w rzeczywistości nie potrafią budować relacji.


Na koniec spytałam się, co teraz robi. Powiedziała, że jest trenerem i coachem. Prawie zamarłam. Korpo-dziewczyna pracująca na sferach miękkich. Ta zaraza nie powinna się przenosić. 

niedziela, 1 lipca 2012

ziarno

Pierwsza połowa mieszana. Raczej rozruch ze stanu przyczajenia. Prowokuję, kłuję i macam. Szukam tego ziarna z otwartymi oczyma.