niedziela, 25 września 2011

sezon na jabłka

Trzymałam w dłoni świeży kasztan, chcąc naładować się jego energią. Brąz bywa czasem szlachetny, choć nie stanie się nigdy kolorem biznesowym, za bardzo kojarzy się z ziemią. 

Myślę o tych wszystkich zaległościach, nie tylko zawodowych. Zaległościach korespondencyjnych, towarzyskich, literackich. Może do ogarnięcia większości pomoże mi tablet od Apple. W końcu mamy sezon na jabłka. 


Ograniczam kawę, a w weekend pełno mam używek - od "Morfiny" po "Espresso". Zbyt wiele spraw uzależnia, a mój charakter nie należy do najmocniejszych. Stalowa lady dopiero przede mną. 

sobota, 17 września 2011

zabawa w dom

Oglądałam miniaturowe domki dla lalek z pewnym wręcz zachwytem, że można z taką koronkową precyzją tworzyć pokoiki i ich wyposażenie. Na wiedeńskim flohmarkcie pozostały jednakże niezauważone.

środa, 14 września 2011

rzut sznyclem

Co by się stało, gdyby Cesarzowa Sissi podkasała sukienkę i weszła do fontanny? Czy jej zmoczenie było symboliczne? Z okien apartamentu nie widziałam jej ścieżek, aczkolwiek szukałam jej nastroju na uliczkach Wiednia, który rozpływał mnie swoim wrześniowym Celsjuszem. Po sąsiedzku mogłam rzucać sznyclem jak cienkim berecikiem, którego antenka skierowana była jednakże na północny-wschód. 

środa, 7 września 2011

jak sprzedać kulturę

Co nowego w kulturze? Doświadczyłam przedstawienia w podlubelskich Gardzienicach. Antyczna czasoprzestrzeń nie jest łatwa w odbiorze, o ile ktoś nie koncentruje się wyłącznie na nagich piersiach aktorek. Zobaczyłam w Polonii "Po co są matki?" - nie wiem, czy odważyłabym się pójść z własną rodzicielką, sztuka dotyka wrażliwych miejsc. W muzyce mniejszy ruch, ostatnio nabyłam dźwięki orientalne. Film oglądam podany na tacy, jak na przykład Martę Meszaros. A książki, książki, książki? Wieczne napoczynanie, wiele nowych, jak np. o życiu wydawcy Gebethnera. Skojarzenie z pierwszymi studiami było natychmiastowe. 

niedziela, 4 września 2011

o północy rano

Z inspiracji nowym filmem Woody Allena. 

O człowieku świadczy kilka rzeczy. M.in. - gdzie bywa o północy i kto mu wówczas towarzyszy. 

piątek, 2 września 2011

dziury

Stał - można wręcz powiedzieć - w gromadzie kobiet. Puszył swoje pióra przed czterema samiczkami, każda o innej maści. - Nie ma ryzyka, nie ma zabawy - usłyszałam z ust jednej. Pięciokątny wirnik. 

.:.

Dziewczyna na siłę szuka chłopaka, bo przecież jako studentka nie może być jeszcze dziewicą. Pomyślałam o całej tej presji środowiska, która robi dziury... w mózgu.