Jakby chciał czegoś więcej. Przesuwał granicę. Testował wytrzymałość na bycie obojętną. A gdyby tak przestać udawać, że mnie to w ogóle nie obchodzi?
Pękło w niej coś. Pękło coś w nim. Wyciekło zainteresowanie, które nigdy nie powinno znaleźć ujścia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obojętność jest bezsensem. :-)
OdpowiedzUsuń