Gdzieś na ponad dwóch tysiącach metrów od poziomu rufy Concordii świat był nieco ostrzejszy. Światło wciskało się w gogle, a wiatr wdzierał się w usta, kiedy krzyczałam I am on the right track! Ten pęd pozostał na dłużej, jakby chciał mnie wyrzucić siłą odśrodkową z jednego zakrętu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Siła odśrodkowa to taka siła pozorna, a świat pozorów jest również światem przemijającym. :-D
OdpowiedzUsuń