Wrzucam kolejne tytuły książek do przechowalni. Ich lista wydłuża się tak samo, jak rośnie sterta książek napoczętych i rozkładających swe obwoluty w bliskości łóżka. Ostatnio nie czytam, a raczej czytam niebeletrystycznie, co nieco mnie drażni.
Szalenie trudno jest przestać być wymagającą. Moje nieznośne przywiązanie do szczegółów, wyłapujące wszelkie niedoskonałości, frustruje mnie tak samo jak zapewne odbiorców tych uwag. Wiele razy zastanawiałam się, czy nie odpuścić, ale oznaczałoby to kolejną porażkę i przystosowanie się do otoczenia.
Jednego muszę się jeszcze nauczyć, że jeszcze wiele dobrego przede mną. Najlepszego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz