poniedziałek, 4 kwietnia 2011

w tym samym czasie

Przy sąsiednim stoliku siedział cudzoziemiec, który zamierzał pracować jako kelner. Właścicielka niestety rozwiała jego zamiary, powołując się na liczne wymogi formalne. Ja natomiast przystawiałam co rusz ucho do telefonu, aby usłyszeć o innych ograniczeniach, tym razem komercyjnych. W tym samym czasie, kilkaset metrów od tej stajni, wymieniane były podkucia innego konia mechanicznego. Świeciło słońce. 

1 komentarz: