wtorek, 26 kwietnia 2011

zbitka

Pomyślałam, że ta zbitka wcale nie powinna zadziwiać. Historia przecież zna już takie alianse. Zatem Lufthansa Italia z parą Polaków na pokładzie. 
.:.
48 km na północny zachód. I pierwszy kontakt z koleją, wielokrotnie powielany w kolejnych dniach. Sznur białych taksówek, wśród których nie sposób było znaleźć włoskiej marki. Pamiętam, jak przed laty słyszałam wywód o wyższości czarnego lakieru nad jasnym. Może to podejście tolerancyjne i poprawne, aczkolwiek ciemnoskórych spotykałam później w progach butików o nazwach budzących łaskotanie kart kredytowych. Konsumpcja świąteczna bez święconek, a raczej uświęcenie konsumpcjonizmu. Milano
.:.
Ile można oglądać siebie w witrynach? Przed La Scalą zapamiętałam mężczyzn o wygładzonym do bólu oczu wizerunku. W Galerii Wiktora Emmanuela prostował swoje skrzydła jakiś light jet, a tuż obok w cieniu katedry nacje azjatyckie próbowały zarobić na życie sprzedażą baniek mydlanych. Gdyby nie parki, to przygniótłby ten tłum wszystkie fasady. 
.:.
Z portu do portu. Morze, które nie pachniało morzem. Stara galera, jak i olbrzymie wycieczkowce. Wąskie uliczki i prostytutki na bruku nazwanym od ladacznicy Magdaleny. Najbardziej esencjonalne lody na schodach kościoła, jakby w oczekiwaniu na rozgrzeszenie z siedmiu grzechów głównych. I mężczyźni, którzy nie wracali. Genua.
.:.
Ze starych willi na zielonych zboczach gór musiał rozpościerać się niesamowity widok. Otwierasz drewniane okiennice, a tam jezioro zaprasza cię do łodzi, którą zaparkujesz w kamiennym garażu u sąsiada. I suszone owoce, tak zmysłowe w zapachu oraz dotyku, że można je celebrować, jak teraz. Como
.:.
Prada i Max Mara pozwolą mi widzieć jeszcze lepiej. Ferrari doda czerwieni otoczeniu, a Geox - osobistego oddechu. Warszawo, sono tornata

1 komentarz:

  1. W 591 roku papież Grzegorz Wielki kierując się przekonaniem, iż rozwiązłość, szczególnie przynależna jest zepsutej naturze kobiecej ogłosił: Uważamy, że ta, którą Łukasz nazywa grzeszną kobietą, a Jan Marią z Betanii, była tą samą Marią, z której według Marka wypędzono siedem złych duchów. W 1969 r. papież Paweł VI stwierdził: Lektura Biblii nie potwierdza wizerunku Marii Magdaleny jako prostytutki. Z powyższego można wnioskować, że łatwiej kobietę nazwać ladacznicą niż nią być. A jak epitet przylgnie to i papież może sobie mówić. M. :-)

    OdpowiedzUsuń