Kiełkuje we mnie jedna myśl, a raczej już kwitnie. Myśl zasiana jakiś czas temu, wypadła spod powieki, spod palca. Jej czerwony error omiata mnie co dzień jak uporczywe spojrzenie. - Tylko ten, kto nic nie robi, nie czyni błędów - pomyślałam, bynajmniej nie usprawiedliwiając swoich decyzji, onegdaj podjętych.
Moje serce zalewa gorycz, a jej smak psuje potencjalną przyjemność z jazdy. W kontekście trzech liter doznaję bowiem Unfreude am Fahren, gdyż nie układają się w top-class beemwu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podwozie, silnik, instalacja elektryczna i paliwo, gdy to jest z wojażu radość. :-)
OdpowiedzUsuń