Nie spodziewałam się go w tym miejscu. Stał z jedzeniem zapakowanym w jednorazowe pojemniki. Lekko nim dyndał jak uczeń z workiem na buty.
Był przystojny, ale w typie - powiedziałabym - na ostro. Kwadratowa szczęka i wymuskany, sportowy wygląd. Musiał się podobać i wiedział o tym.
Na dole czekał na niego luksusowy mercedes. Ja nałożyłam kaptur i tyle mnie widział.
czwartek, 21 lutego 2013
poniedziałek, 18 lutego 2013
zjazd
Miała niebotyczne szpilki. Szpilki nie niebieskie, ale niebiańskie niemalże. Kolor kamelowy. Stała w nich niepewnie, z każdym krokiem obciągając sukienkę. W końcu nacisnęła na klawisz. I zjazd.
piątek, 15 lutego 2013
fale
Stałam za nią, czekając na obsługę. Wybierała skórzaną bransoletkę na tyle długo, że zastanowiłam się, dla kogo ten prezent. Szalenie elegancka czterdziestka i on.
Odeszła. Przyszła teraz moja kolej.
Zastanawiające były jej dłonie – opalone, ale bez właściwego nawilżenia. Skóra marszczyła się, tworząc falki jak na wydmach. Kto w nie dmuchał?
Odeszła. Przyszła teraz moja kolej.
czwartek, 7 lutego 2013
eks
Czy nie masz wrażenia, że stoimy do dwóch stronach wizjera? Ty chcesz mnie podglądać, przykładasz oko i obserwujesz. Ja po drugiej stronie również Ciebie widzę. I wiem o Tobie więcej, niż się spodziewasz, mój eks.
Subskrybuj:
Posty (Atom)