czwartek, 21 lutego 2013

na ostro

Nie spodziewałam się go w tym miejscu. Stał z jedzeniem zapakowanym w jednorazowe pojemniki. Lekko nim dyndał jak uczeń z workiem na buty. 

Był przystojny, ale w typie - powiedziałabym - na ostro. Kwadratowa szczęka i wymuskany, sportowy wygląd. Musiał się podobać i wiedział o tym.

Na dole czekał na niego luksusowy mercedes. Ja nałożyłam kaptur i tyle mnie widział.

1 komentarz: