piątek, 19 kwietnia 2013
miłego dnia
- Miłego dnia - powiedział na tyle głośno, że założyła, iż rzeczywiście jej tego życzy. Wyszła z windy, zostawiając po sobie zapach perfum. Co zrobił z nim w samotności, tego nie wiedziała. Może otworzył nozdrza, może stanął na jej miejscu. Wielce prawdopodobne, że spojrzał w lustro, co czynił także przy niej, kiedy ona z porannym niewyspaniem wpatrywała się w drzwi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz