poniedziałek, 29 kwietnia 2013

starsza pani

Starsza pani niosła filiżankę pełną kawy lub herbaty. Spojrzałam na nią akurat w tym momencie, kiedy zbliżała się do podstawy schodów prowadzących do domu. Miała na sobie fartuszek, stąd niekoniecznie musiała być jego gospodynią. Śledząc jej kroki, zobaczyłam w bliskiej oddali zestaw mebli ogrodowych, takich zwyczajnych, oraz przebijającą się zieleń.

Ciekawa byłam jej historii, którą mogłaby mi opowiedzieć. 

Panowie kontynuowali czyszczenie parkanu, otaczającego starą, białą willę na warszawskim Mokotowie. 

1 komentarz: