Przypominał drukarkę igłową. Jego głowa jak głowica biegała po wnętrzu książki. Czytał dynamicznie, z lewa do prawej.
Metro. Ludzie wpatrzeni w telefony. Wśród nich książkowcy, jakby na wymarciu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W czerwieni wieku. Nadal.
Dobra książka to taka, w której coś dzieje. Kto dużo czyta na ulicy mało czyta w domu.
OdpowiedzUsuń