Oburza mnie odwieczna praktyka "wmężania się" w bogate układy. Polowanie na pióropusz, a następnie oskubanie kuraka. Pseudolisice mają swój sezon, nie wiadomo już który.
Noszę coraz krótsze sukienko-tuniki, jesień jest w sumie kolorowa. Aczkolwiek im krócej, tym wyższa piramida książek o politycznych rozgrywkach. Władza ma również swoje pióra, którym nie wystarczy kleks.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kleks blizn nie powoduje. :-)
OdpowiedzUsuń