Pomyślała, że ma chłopięcą twarz. Czasem smutną. I znów to badawcze spojrzenie, którego nie rozumiała. Siedziała na wprost i czuła, że to jednak nie jest wcale takie proste.
Powinna być bardziej skoncentrowana. Powinna wyciągać z niego tę tajemnicę. Odsączać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Weszło wino, wyszła tajemnica. Talmud :-)
OdpowiedzUsuń