wtorek, 3 maja 2011
niezależnie
Złote litery na papierowej torbie przypomniały mi Włocha, który znaczył tak wiele w życiu jednej z kobiet. Massimo. Oczywiście ta relacja nie wyszła, gdyż niezależnie od kraju pochodzenia wymagana jest raczej wzajemność. Z mojej perspektywy cieszy mnie kolejna koszula w błękicie, jakby na przekór pochmurnemu niebu. Ten kolor towarzyszył mi w Italii i zaczynam rozumieć, skąd taka słabość do błękitnych tęczówek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz