niedziela, 17 października 2010

dłubanie patykiem

To pisanie do Ciebie przypomina dłubanie patykiem w nieskończoności. 

Pisał tak do niej niedzisiejszo. Używał pełnych zdań, wplatał w nie poszarpane emocje, gonił ją. A ona uciekała, jak zawsze zygzakiem. - Jestem potworem. - mówiła. 

To było ponad czterdzieści lat temu.


Teraz niby nie jest inaczej. Kobiety nadal udają potwory, a mężczyźni udają się na polowania w pogoni za króliczkiem. Zmieniła się natomiast komunikacja. Jest szybciej, krócej, niekoniecznie treściwiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz