Zależy, kto gorzej znosi ciszę...
Obcy z nieznośną manierą drapującą wypowiedzi po sam firmament. Taki niemiłosiernie odbijający światło. Oślepiający. Mimo wszystko nadal do odkrycia, do rozebrania na luksy, a nawet luksiki.
Żałowałam, że jednak nie jestem sama. Obcego odstawiłam na Marsa. Wystarczyło mi tego szumu w moim kosmosie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz