poniedziałek, 11 października 2010

tafla

Pomyślałam, że to lustro przyciąga. Jest w nim jakaś nuta przekomarzania się ze wszystkimi - pięknymi, nieurodziwymi, dziećmi, dojrzałymi. Wchodzisz i prawie dotykasz tafli.

Lustro w windzie.

Rano widzę tam zbyt blady makijaż. Po południu natomiast czerwone oczy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz